wtorek, 18 czerwca 2013

"Czarnoksiężnik z Północy" Zwiadowcy #5 - John Flanagan

Kiedy wszystko wydaje się być w jak najlepszym porządku, los zawsze nas zaskakuje... Jakiemu wyzwaniu będzie musiał sprostać Will ?

Tytuł: "Czarnoksieżnik z Północy"
Seria: Zwiadowcy #5
Autor: John Flanagan
Gatunek: fantasy
Ilość stron: 383
Wydawnictwo: Jaguar
Wydanie: 2010

Moja ocena: 10/10

John Flanagan… Każdy, kto przeczytał choć jedną jego książkę, może być w pełni przekonany, iż ma do czynienia z prawdziwym mistrzem w swoim fachu. Doprawdy nie znam kogoś, kto dorównywałby mu w tej dziedzinie. „Zwiadowcy” są tylko i wyłącznie potwierdzeniem moich słów.

"(...) o wiele łatwiej wyleczyć zranione ciało niż cierpiącą duszę."


Rozpoczynając lekturę piątego już tomu, byłam przekonana, że autor znowu nas czymś zaskoczy. Jak się okazało moje przeczucia sprawdziły się. Dowiadujemy się nowych rzeczy o Willu – został pełnoprawnym członkiem  Korpusu Zwiadowców i nosi odznakę srebrnego liścia dębu, ponadto otrzymał przydział do własnego lenna – Seacliff. Wydawałoby się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, oprócz tego, że baron i mistrz sztuki rycerskiej raczej nie zdają sobie sprawy, czym jest zagrożenie, a Will musi zaprowadzić tutaj porządek. 

"(...) kiedy kogoś nie lubimy, łatwo jest nam źle o nim myśleć."


Jednakże sprawy przyjmują zupełnie nieoczekiwany obrót, kiedy Alyss odwiedza serdecznego przyjaciela i przekazuje mu poufne informacje od zwierzchników – Halta i Crowley’a. Chłopak natychmiast wyrusza w podróż, od swoich mistrzów dostaje zadanie. Jest to tajna misja polegająca na… No właśnie, czy jest sens, żeby wszystko ujawniać? Opowiem Wam jeszcze tylko troszeczkę. Mianowicie Will udaje się do Norgate – jest to północne lenno, które jest niezmiernie ważne ze względu na pozycję strategiczną. Dzieje się tam coś niedobrego, a właśnie młodzieniec musi to zbadać. Czy rzeczywiście można tu mówić o czarnoksiężniku z północy, jak informuje nas tytuł? A może sprawy mają się zupełnie inaczej…

"Trzeba sprostać własnym lękom, a one ulotnią się niczym mgła w promieniach słońca."

Cóż mogę jeszcze dodać, jak wiecie, cała seria jest dla mnie niezwykła, o czym mogliście się już przekonać, czytając poprzednie recenzje. Pragnę jednak podkreślić, iż w tym tomie autor niweluje nieznaczenie sarkazm i poczucie humoru, zastępuje je jeszcze większą ilością złotych myśli. Akcja jak zawsze jest wartka, wciągająca i niezwykle skonstruowana. Jeżeli czytaliście pierwsze części, bez wątpienia sięgniecie po kolejne, do czego szczerze Was zachęcam. Uważam, że taka lektura pomoże każdemu oderwać się od codzienności. 

" - Och, starczy już, Crowley! Na Boga, miejmy to wreszcie za sobą!

Komendant Korpusu uśmiechnął się do starego przyjaciela ze złośliwą satysfakcją.
- Popatrz, a ja myślałem, że wystawiamy tu na próbę cierpliwość Willa, nie twoją - zachichotał."

6 komentarzy :

  1. Bardzo podobają mi się twoje recenzje :)

    Czekam na kolejne, nie tylko z serii "Zwiadowców"

    OdpowiedzUsuń
  2. Super są te recenzje :) Pozdrawiam :*
    http://you-and-me-equals-we.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahh jak bardzo chciałabym przeczytać tą książkę!! Niestety nie mam na razie możliwości :/
    Piszesz bardzo fajne recenzje, widać że się na tym znasz :)
    Pozdrawiam
    http://wojna-elfow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. To raczej nie jest seria dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie książki, może się zdecyduję :)
    Zapraszam serdecznie, może akurat zaciekawi Cię tematyka bloga i zostaniesz na dłużej :)
    www.seellow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet nie wiedziałam ,że ta książka jest taka ciekawa! Czytam ją i nie mogę się oderwac :)
    Zapraszam:
    http://by-beautiful.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń