Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2003. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2003. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 9 kwietnia 2015

"Hitler: Narodziny zła" - recenzja i przemyślenia




Reżyser: Christian Duguay 
Scenarzysta: John Pielmeier i G. Ross Parker
Główny aktor: Robert Carlyle (tytułowy Hitler)
Gatunek: biograficzny (psychologiczny)
Produkcja: USA i Kanada
Premiera: 18 maja 2003
Długość filmu: 2 godziny 58 minut
Ocena: 8/10



Demokracja - dla wielu jedyny słuszny system polityczny, który ma zapewniać ludziom bezpieczeństwo, sprawiedliwość, dobrobyt, poszanowanie odmienności i inne chwytliwe wartości, jakimi chcemy się otaczać w dzisiejszym świecie. Większość ludzi uważa, że rzeczywiście system ten jest najbardziej doskonały i nie ma lepszego. Mają podejście podobne do chłopów za czasów królów. Chłop nawet nie wyobrażał sobie, że może istnieć doskonalszy system od monarchii. Za bardzo wierzył w propagandę stworzoną przez ówczesne władze, rozprzestrzenianą przez księży - “Władza króla pochodzi od Boga!” - mówili. Dziś w sumie niewiele się zmieniło, propaganda jest nadal stosowana, księży zastąpiły środki masowego przekazu, królów zaś ludzie z mandatami, a Boga lud. Pamiętamy - monarchie, podobnie jak dzisiejsze rządy demokratyczne, dzieliły się na dobre i złe. Pomińmy dobre, skupmy się na złych. Niektórzy królowie byli szaleńcami, podczas polowań niszczyli chłopom pola, bo mogli, na ich skinienie szli na śmierć tysiące żołnierzy, zabijali braci, mordowali przeciwników, ale co to ma do rzeczy, demokracja jest systemem bezpiecznym, w tym systemie nie ma miejsca na barbarzyństwo… Historia pewnego człowieka jednak temu zaprzecza...


niedziela, 11 sierpnia 2013

"To" - Stephen King

Historia TEGO, przepełniona grozą i strachem...


Tytuł: "To"
Autor: Stephen King
Gatunek:  horror
Ilość stron: 1215
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Wydanie: 2003

Moja ocena:  10/10

Stephen King to autor otoczony aurą najlepszego pisarza horrorów. Większość zgadza się z takim stwierdzeniem w stu procentach, jednakże (jak zawsze) znajdą się i przeciwnicy, przecież każdy musi przyjąć jakąś dozę krytyki, bo to w końcu dzięki niej poprawia swoje błędy i staje coraz lepszy w danym fachu. Nie spotkałam się jeszcze z twórcą bezbłędnym i „dopracowanym” w każdym calu od początku swojej kariery aż do samego jej końca. Do czego jednak zmierzam? Osobiście po pierwszym potkaniu z panem Kingiem jestem zachwycona i wydaje mi się, że do geniuszu nie brakuje mu absolutnie nic. Wiadomo, że z pewnością trafią się słabsze pozycje, ale mimo to, trzymam się swojego zdania.

Początkowo długo nie mogłam zdobyć się na odwagę (a może po prostu nie byłam jeszcze gotowa na dzieła tego autora?) i odkładałam to i tak nieuniknione spotkanie. Kiedy wreszcie zdecydowałam się przeczytać jeden z jego horrorów, trafiłam na „To”. Można by powiedzieć, że od razu zaczynam z tzw. „grubej rury”. Rzeczywiście, aczkolwiek był to czysty przypadek. Nie mogę sama chodzić do biblioteki (kontuzja kolana), więc wysłałam siostrę z prośbą: „wypożycz mi coś Kinga”. Tak właśnie rozpoczęła się moja przygoda, która będzie jeszcze długo trwała.