poniedziałek, 29 lipca 2013

"Ostatni Smokobójca" - Jasper Fforde

Smoki, magia, czarodzieje i czasy teraźniejsze... Doprawdy ciekawe zestawienie :)

Tytuł: "Ostatni Smokobója"
Seria: Kroniki Jennifer Strange
Autor: Jasper Fforde
Gatunek:  fanstastyka
Ilość stron: 311
Wydawnictwo: SQN
Wydanie: 2013

Moja ocena:  7/10


„Ostatni Smokobójca”, jako pierwsza księga Kronik Jennifer Strange, wydawał się świetną lekturą, aczkolwiek książka nie sprostała całkowicie moim oczekiwaniom. Dlaczego? Po zapowiedziach typu: „Tegoroczny następca J.K. Rowling” czy „Prawdziwy literacki geniusz komizmu”, spodziewałam się czegoś naprawdę dobrego, a tutaj, choć nie było sromotnej porażki, nic specjalnego.

Ponieważ nigdy wcześniej nie słyszałam o tym autorze, napomknę o nim kilka słów. Jasper Fforde ma na swoim koncie takie bestsellerowe serie jak „Thusday Next” czy „Nursey Crimes”. Wspominane Kroniki to nowość, po raz pierwszy coś dla młodszych czytelników, czy będzie to przebój? No cóż, każdy ma własne zdanie, według mnie nie jest to aż tak porywająca lektura, ale za to lekka i przyjemna w czytaniu. W sam raz na wypad nad jezioro lub odetchnięcie od codziennych problemów.



"(...) zwyczajne myśli są strasznie nudne. To wielkie idee prowadzą swoje własne życie w każdym z nas."


Z czym mamy do czynienia? W skrócie z magią i smokami. Nasza główna bohaterka to Jennifer Strange. Jest tzw. znajdą i pracuje w Kazmie, czyli miejscu, gdzie czarodzieje mogą oferować swoje usługi innym. Co ciekawe nie jest ich wiele z tego względu, że moce cały czas słabną, a to za sprawą tego, że Stara Magia wygasa… Przełom następuje wtedy, gdy nagle większość mieszkańców kraju ma wizję umierającego ostatniego smoka – Maltcassiona, a nasza 16-latka zostaje Smokobójcą. Czy zdoła wypełnić zadanie, które zostało jej odgórnie przydzielone?

"Gdybym był istotą ludzką, zacząłbym inwestować w serdeczność."

~ Smok Maltcassion

Co jest ciekawe w tej powieści? Kilka rzeczy, otóż książka o tematyce czarów kojarzy mi się raczej z pradawnymi dziejami, a tutaj…  współczesność! Akcja rozgrywa się w czasach teraźniejszych. Fforde połączył samochody, korporacje, politykę, telewizję z mieczami, magami, latającymi dywanami, magicznymi stworzeniami. Co z tego wyszło? Zabójcza mieszanka, która wbrew pozorom jest razem bardzo pięknie skomponowana. Na nieszczęście akcja nie wciąga od samego początku, nawet od dalszego początku, dopiero po połowie książki zaczęłam z zaangażowaniem śledzić losy bohaterów. Długo nie mogłam się przemóc, ale kiedy nastąpił przełom, od razu za jednym zamachem dokończyłam lekturę. Muszę napomknąć o humorze, po zapowiedziach spodziewałam się, że będę miała niezły ubaw, ale niestety nie mogę tego powiedzieć. Muszę też zapytać, gdzie tutaj niektórzy zauważyli błyskotliwy żart czy dowcip? I na sam koniec mamy informację, iż jest to pierwsza księga, a zakończenie jest tak ułożone, jakby było to całkowite pożegnanie z bohaterami. Naprawdę jestem bardzo ciekawa, jak autor z tego wybrnie i jakie niespodzianki przygotowuje dla nas – czytelników.

Od strony technicznej nie mam żadnych zastrzeżeń. Świetna okładka, czcionka i wielkość liter bardzo dobra, żadnych literówek, no po prostu cudo! I tak na marginesie, książka zawiera ilustracje, mogę powiedzieć, że bardzo trafne i rozluźniające atmosferę. A na końcu możemy znaleźć podobizny głównych bohaterów. Spodobało mi się to! Taka mała odskocznia od typowych lektur. :)

Reasumując, warto przeczytać, ale tylko jeżeli macie stalowe nerwy i dotrwacie do rozwinięcia akcji „na dobre”. Ogólnie lekturę zaliczam do tych pozytywnych, chociaż początek był ciężki.

11 komentarzy :

  1. Super recenzja.
    Zapraszam do mnie.
    frelka.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ciągnie mnie do takich książek, ale fajnie to opisałaś. ;)
    Tez pisze o ksiązkach.
    Zapraszam.
    http://pomiedzyzycieaksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie ciągnie mnie do tej tematyki, ale recenzja jest ciekawa i pomimo wszystko zachęca do przeczytania :)
    Prawdę mówiąc chyba wybiorę się do biblioteki/księgarni i w domu głębiej zapoznam się z tą pozycją :)
    Pozdrawiam ♥

    Zapraszam: http://szukajac-perfekcji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda na świetną książkę !:D

    yukarinosekai.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka raczej nie dla mnie, szkoda też, że nie zrobiła na Tobie większego wrażanie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niezbyt lubię tego typu książki :P Smoki, czarodzieje itp. to nie dla mnie :) Mimo wszystko bardzo ciekawa recenzja - warto wiedzieć, że takie książki też powstają :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka zdecydowanie dla mnie :DD Dziękuję! i zapraszam do mnie :DD

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie sie ksiazka bardzo spodobala, czegos takiego od dawna potrzebowalam, serdecznie kazdemu polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oo to coś dla mnie z chęcią ją przeczytam. DObrze ,ze dziś wpadłam ;) Lubię tego bloga. Pozdrawiam i zapraszam do mnie -> http://koniecprawiezawszejestpoczatkem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Według mnie książka nie ma nudnego początku. Nie jest on co prawda nastawiony na akcję, ale za to poznajemy w nim zasady tamtejszego świata jak i bohaterów książki (w sumie to logiczne :) ). Gdyby "wstęp" był dłuższy - rzeczywiście, zrobiłoby się nudno - ale za długi on na szczęście nie jest (jeżeli chcecie zobaczyć wolno rozwijającą się akcję, "polecam" "Smoczy Tron". Książka podobno dobra. Nie mam jak potwierdzić, bo dotarłem tylko do 150 strony (na 800 stron) a moja mama do 200 strony, gdzie zaczyna się ponoć coś więcej dziać ;) Już książka "Krzyżacy" się szybciej rozkręca :D ).
    Co do reszty recenzji zgadzam się z Panią i oceniam ją pozytywnie (nie tylko dlatego, że mam podobne odczucia względem tej książki :) ).

    OdpowiedzUsuń