czwartek, 29 maja 2014

Trylogia Twierdzy Magów - Maria V. Snyder

Autorka: Maria V. Snyder
Seria: Trylogia Twierdzy Magów
Wydawnictwo:
Mira

 
Jako, że trylogię przeczytałem bardzo szybko i nie znalazłem czasu na recenzowanie poszczególnych tomów, postanowiłem ocenić trzy tomy w jednej recenzji.

Tom I: Siła Trucizny
Liczba stron: 384


,,Nie wydawaj sądów o sprawach, o których nie masz pojęcia"

Główna bohaterka to Yelena - dziewczyna skazana na śmierć za zabójstwo syna jednego z generałów. Kiedy nadchodzi dzień wyroku, dla naszej bohaterki pojawia się cień nadziei na przeżycie. Yelena dostaje propozycje objęcia posady testera żywności komendanta. Valek - najlepszy skrytobójca ma za zadanie przeszkolić ją w znajomości trucizn. Czy testowanie żywności, w której może być trucizna, jest lepsza od zawiśnięcia na szafocie? 


,,Każdy podejmuje życiowe decyzje- rzekł znużonym głosem- Jedne z lepszym skutkiem, inne z gorszym. Jeśli chcesz się wycofać, nie ma sprawy, tylko nie tkwij w pół drogi!. Nie zatrzymuj się w otchłani niezdecydowania..."

Jednak nad Yeleną nie wisi jedynie możliwość zatrucia się w każdej chwili. Generał Brazell pragnie zemsty, a młoda kryminalistka nie ma wielu praw w kraju, gdzie obowiązuje zasada oko za oko, ząb za ząb. Już wkrótce Yelena znajdzie nowych wrogów i przyjaciół. Dowie się, że jest uzdolniona magicznie, a jeśli nie opanuje swoich zdolności, może umrzeć. Wkrótce pojawiają się zalążki miłości, ale na pierwszym planie cały czas jest walka o władzę. Przez całą książkę poznajemy historię głównej bohaterki, uświadamiając sobie, że nic nie jest takie, jak wyglądało na pierwszy rzut oka.


                                                                      Tom II: Dotyk Magii

Liczba stron: 480

Yelena dociera do swojego rodzinnego kraju, z którego została porwana - Sycji. Czuje się obca, osaczona i samotna. Nie pamięta rodziców, a brat jej nienawidzi. Musi dotrzeć do Twierdzy Magów, aby nauczyć się kontroli nad swoją mocą, jednak po drodze zostaje zdradzona i porwana. Poznaje królewskiego syna, który został ocalony przez strażników, gdy król Iksji został zamordowany. Jednak wszystko udaje się wyprostować i Yelena w końcu dociera do twierdzy.


   ,,Proste odpowiedzi nigdy nie bywają prawdziwe."

Po rozpoczęciu nauki przed naszą bohaterka pojawiają się nowe niebezpieczeństwa i nowi wrogowie. Pierwsza magini nie pała do niej sympatią. W Sycji grasuje morderca, który porywa młode dziewczęta obdarzone magiczną mocą. Kiedy znajdują ledwo żywą dziewczynę, Yelena odkrywa w sobie moc Poszukiwaczki Dusz, pierwszej od 150 lat. Moc ta budzi we wszystkich strach i przerażenie, gdyż ostatni Poszukiwacz Dusz stworzył armię nieumarłych, za których pomocą postanowił podbić świat. Jednak został powstrzymany. Do Sycji przybywa Delegacja z Iksji, po raz pierwszy od przejęcia władzy przez komendanta.



Tom III: Prawda Ognia 
Liczba stron: 370 

Trzecia i ostatnia już część trylogii. Yelena musi zmierzyć się ze swoimi wrogami i mocą. Pojawiają się wątpliwości i widmo zdrady. W ostatniej walce ku zwycięstwu lub przegranej bohaterka będzie musiała zstąpić do samego piekła. To tyle, jeśli chodzi o krótki opis poszczególnych części.

Ogólnie rzec biorąc, cała trylogia jest dobra. Szału nie ma, ale tragicznie również nie jest. Bardzo mi to przypomina Trylogię Czarnego Maga i "Niezgodną" (ta jednak została wydana po tej Trylogii). Ci, którzy czytali, może też zauważyli pewne podobieństwo.

Jeśli zwykle podobają mi się bohaterowie, to w tej Trylogii wydali mi się niedopracowani. A wątek miłosny z główną bohaterką w tle wydał mi się już tak oklepany i przewidywalny, że aż żenujący. Otóż ona najpierw go nienawidzi, ale, poznając go bliżej, zauważa, jaki to on jest przystojny, sprytny, troskliwy, miły... W każdym razie, jeżeli ktoś liczy na poprawę opisów w tym wątku, to nie ma na co liczyć.

Pomysł był naprawdę dobry, ale główna bohaterka jest dla mnie po prostu śmieszna i wierzcie mi, że rzadko kiedy spotykam się z tym, aby jakikolwiek bohater miał tyle szczęścia, co właśnie ona. A jej porywacze byli tak bardzo mało inteligentni. Autorka wykreowała swoją bohaterkę na bohaterkę, która posiada taką moc i jest istnym geniuszem. Robi wszystko sama, a przyjaciele zawsze przychodzą w odpowiednim momencie. Moment, kiedy została porwana, przyjaciele ją odnajdują, a ona im mówi, żeby odeszli, bo musi to zrobić sama, jest wprost niewiarygodnie żenujący.



 "- Mogła by nam pomóc - oznajmiłam na koniec. - Ufasz jej? - zapytał mnie po namyśle. - Tak. - Czy jest jeszcze coś, co przede mną zataiłaś? Zakręciło mi się w głowie. - Kocham Cię - wyznałam. W odpowiedzi objął mnie i przytulił." {urocze nieprawdaż?}


Reszta postaci jest zawsze na jej rozkazy i zgodna z jej propozycjami. Ledwie dowiedziała się o swojej mocy, a jest już potężniejsza od wszystkich magów. I nie ważne, co oni potrafią. Jej ukochany skrytobójca - Valek jest bardzo podobny do pozostałych bohaterów. W pewnym momencie (w 3 tomie) Yelena ostaje sama, bo zraziła do siebie wszystkich, ale w scenie finałowej oni są tuż za nią, pomagając jej i tym samym zwyciężając nad złem. 

Pomysł naprawdę dobry, ale po co od razu przechodzić do sedna historii? Pierwszy tom to praktycznie same zalążki wszystkich wątków, jednakże nasza bohaterka jest od początku pokazana, jako prawa i sprawiedliwa wysłanniczka pokoju. Drugi tom to jej pobyt w Sycji i poznawanie rodziny, której połowa ma problemy natury psychicznej... Trzeci tom to takie przeciwieństwo pierwszego jednak tylko pod względem rozwijania wątków.



"- Kolejny krewniak? - zapytał mnie. Księżycowy człowiek wyszczerzył się w uśmiechu. - Tak, jestem kuzynem trzeciego stopnia żony wuja jej matki." [zastanawiam się ile autorka nad tym myślała :D]

Kto powinien przeczytać tę książkę? Z pewnością miłośnicy fantasy, gdyż wbrew pozorom książki naprawdę mogą się spodobać. Świadczy o tym choćby jej pobyt na listach bestsellerów. Zagorzali fani romansików też znajdą tam swój wątek o miłości, który moim zdaniem mógłby być lepiej poprowadzony. Mogę się wam przyznać, że w tomie 3 opuszczałem fragmenty, które były albo nawiązaniami do poprzednich części, albo nudnymi opisami różnych rzeczy, osób lub zjawisk...



"- To jest Poszukiwaczka Dusz? - Nie zdołał ukryć w głosie powątpiewającej nuty. - Nie wyglądasz tak, jak się spodziewałem. - A czego się spodziewałeś? - spytałam. - Potężnej kobiety o ciemnej skórze. Wyglądasz jak ktoś, kto by nie przeżył burzy piaskowej, nie mówiąc już o tym, by miał uwolnić czyjąś duszę. - Dobrze, że nie jesteś moim snującym opowieść. Dajesz się łatwo zwieść wzorowi ubrania, a nie dostrzegasz jakości materiału."


Moja ocena: 6.5/10 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz