wtorek, 16 czerwca 2015

"Luis Suárez. Pistolet" -Luca Caioli

„Najmniej w pierwszych latach (…) nie rozumiał, dlaczego musi się uczyć tabliczki mnożenia, która wcale się nie przydaje do strzelania goli. Bo Luis kocha piłkę nożną bardziej niż wszystko na świecie.”

Tytuł: „Luis Suárez. Pistolet” 
Autor: Luca Caioli
Przekład: Ewa Morycińska-Dzius
Gatunek: biografia
Ilość stron: 272
Wydawnictwo: Amber
Wydanie: 2014
Moja ocena:  9/10

Koniec sezonu dla Barcelony jest bardzo dobrym momentem, aby opublikować tę recenzję biografii Luisa Suáreza, który w znaczący sposób przyczynił się do zdobycia potrójnej korony. Ilu z Was przewidywało, że El Pistolero nie odnajdzie się w Dumie Katalonii, nie będzie strzelał bramek, nie mówiąc już o tych dających zwycięstwo, nie będzie pasował do Leo Messiego i Neymara? Jak widać, swoją postawą zamknął usta wszystkim krytykom. Do czego zmierzam? Jak myślicie, co spowodowało właśnie taką postawę napastnika? Tego powinniście dowiedzieć się, czytając biografię Urugwajczyka.  

„W tym społeczeństwie o stosunkowo słabym poczuciu tożsamości, w którym narodowość nie ma dużego znaczenia, podstawowym elementem spajającym jest drużyna La Celeste. Futbol to jeden z fundamentów systemu wartości i zarazem świadomości narodowej Urugwajczyków.”


Polubiłam ten specyficzny styl Caioli, który na początku swoich książek przedstawia nam historię futbolu w kraju piłkarza. Tym razem poznałam historię urugwajskiej piłki nożnej. Autor przedstawił czytelnikowi specyficzną mentalność tego narodu, to, jak bardzo ważny jest dla nich ten napompowany, skórzany balon. Część pewnie powie, że jest to bardzo nudne i nie ma absolutnie nic wspólnego z biografią Suáreza. Ujmę to tak, jeśli ktoś faktycznie tak uważa, oznacza to, że jest po prostu ignorantem, który tak naprawę jest bardzo ograniczonym „kibicem”.

Stałym, co wcale nie znaczy nudnym, rozwiązaniem były też rozmowy pisarza z ważnymi osobami w życiu Luisa i nie tylko, w końcu możemy poznać zdanie kibiców i prezydenta Urugwaju na temat tego napastnika. Jeszcze bardziej interesujące jest to, że wszystko scala się naprawdę w intrygującą całość. Włoski dziennikarz zabiera nas w podróż do najmłodszych lat El Pistolero, pierwszych kroków w piłce nożnej, przeprowadzce, juniorskich zespołach, urugwajskiej lidze i miłości do Sofie (obecnej żony) od najmłodszych lat. Potem o transferze do Europy i trudnych początkach. Poznajemy całą karierę i życie prywatne Suáreza aż do Mundialu w Brazylii. Trzeba przyznać, że ta pozycja to podstawowe kompendium wiedzy kibica, nasączone sporą dawką ciekawostek.

„Suárez jest klasycznym urugwajskim piłkarzem, bardzo przypomina nasze dawne gwiazdy. (…) Gra Suáreza – to, jak biega po całym boisku, jak walczy o każdą piłkę, jak decyduje o wyniku meczu – ujawnia jego urugwajski charakter.” ~ Jaime Ross

Suárez jest niesamowicie barwną postacią. Kariera tego piłkarza była naznaczona wieloma kontrowersjami, incydentami, które przejdą do historii. To wręcz niewiarygodne, że po takich przejściach zawsze miał siłę wrócić do gry na najwyższym poziomie i nadal zachwycać miliony kibiców na całym świecie. Jak determinacją musiał się wykazać? Jak wielkie serce do futbolu ma ten człowiek? Wystarczy spojrzeć na jego grę, zaangażowanie i szczerą radość po strzelonym golu (niekoniecznie przez niego), a wtedy odpowiedź zobaczymy przez pryzmat jego czynów. Taki jest właśnie Luisito.

fot. ekstraklasa.net
Muszę napisać też o karze, jaka została nałożona na urugwajskiego napastnika za ugryzienie podczas Mistrzostw Świata w Brazylii. To właśnie dzięki niej ma teraz urlop, choć z pewnością wolałby razem z kolegami wziąć udział w Copa America,  a tak turniej musi oglądać przed telewizorem. Bardzo mądrze na ten temat wypowiedział się John Williams, człowiek, którego powinien znać każdy kibic Liverpoolu. Warto przytoczyć w tym momencie tę dość długą, ale jakże trafną wypowiedź:

„(…) FIFA zrobiła z Mundialu zwykły show, globalne widowisko niemające wiele wspólnego ani ze sportem, ani z zaciętą rywalizacją. Miliony ludzi na całym świecie oglądały ten show w telewizji, a bogacze, których było stać na lot do Brazylii, na stadionach. Suárez nie pasuje do tego „nowoczesnego” futbolu, który ma być dla widzów tylko rozrywką. Jest fałszywą nutą w melodii FIFA, bo czuje się silnie związany z własną ojczyzną i zawsze, choćby najwyższym kosztem, chce wygrać. Sprowokował Chielliniego, żeby wymusić rzut karny. Nie on pierwszy i zapewne nie ostatni. Ale dla FIFA, która znalazła się w centrum uwagi z powodu korupcji i machinacji finansowych, był idealnym kozłem ofiarnym, wymarzonym chłopcem do bicia. Nagłośnienie kolejnego wybryku tego urugwajskiego „potwora” sprawiło, że media porzuciły tematy znacznie ważniejsze, takie jak rozdział funduszy czy bilans ekonomiczny FIFA. Mało kto zna się na finansach, a futbol uwielbiają wszyscy.”



Po przeczytaniu pierwszej biografii autorstwa Caioli („Messi. Historia chłopca, który stał się legendą”), byłam trochę zawiedziona, ale postanowiłam dać mu drugą szansę,  którą wykorzystał, pochłaniając mnie lekturą o Neymarze. Stało się jasne, że książka o Suárezie, prędzej czy później znajdzie się w moich rękach. Po jej skończeniu mogę z czystym sumieniem napisać, iż Luca Caioli jest niepowtarzalny i warto zapoznać się z każdym jego dziełem, będącym biografią piłkarza. To taki „must read” dla fanów książek sportowych, a w szczególności piłkarskich. Komu jeszcze polecam tę lekturę? Wydaje mi się, że nie powinnam specjalnie namawiać fanów futbolu, do przeczytania biografii Luisa, ale z pewnością z książką powinni się spotkać kibice samego zawodnika, Ajaxu Amsterdam, Liverpoolu, Barcelony, reprezentacji Urugwaju…, a tak naprawdę każdy szanujący się fan piłki nożnej. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Amber

1 komentarz :