Tytuł: "English Matters"
Ilość stron: 42
Wydanie: maj/czerwiec
Moja ocena: 10/10
Kolorowe magazyny każdemu kojarzą się inaczej. Dla
mnie prawie zawsze była to strata czasu i pieniędzy. Czy miałam rację? Okazuje
się, że nie. Może być z nich wiele pożytku. A mianowicie, od zawsze chciałam
poznawać nowe słówka w języku angielskim i pogłębiać wiedzę o Wielkiej Brytanii
czy Stanach Zjednoczonych. Uczenie się ich na pamięć (sprawdziany) jest trochę
monotonne. Znalazłam rozwiązanie „English Matters”. Powiem szczerze, że nigdy o
nim wcześniej nie słyszałam. Jest to polsko-angielski dwumiesięcznik.
Bałam
się, że sobie nie dam rady i będę musiała siedzieć ze słownikiem i męczyć się z
przetłumaczeniem czegokolwiek, gdyż każdy artykuł jest napisany w języku
angielskim. Jak się okazało, wcale nie jest tak trudno. Wszystkie słówka sprawiające
trudność są podkreślone, mają zmienioną czcionkę oraz są przetłumaczone. Są one
także dostępne w formie PDF do ściągnięcia. Za to bardzo duży plus. W tym
czasopiśmie znajdziemy wiele ciekawych artykułów o różnorodnej tematyce, jak i
wysłuchania na stronie internetowej.
Szczególną uwagę zwróciłam na artykuł pt.
„Texas-Life in the Lone Stare Stone”, opowiadający o Texasie, drugim co do
wielkości stanie w USA. Dowiedziałam się wiele ciekawych rzeczy. Dostałam
wskazówki, na co zwrócić uwagę, gdy zechcę wybrać się tam w odwiedziny. Na
początku jest trochę historii o odzyskaniu niepodległości. Następnie o
kulturze, potrawach i sporcie. Texas wydaje się ciekawym miejscem, wartym do
odwiedzenia.
Autorzy w każdym z artykułów dołączają ciekawostki na temat języka.
Piszą bardzo ciekawie, naprawdę chce się to czytać. Dla czytelników, którzy
poszukują czegoś lekkiego do poczytania, a przy okazji chcą się czegoś
dowiedzieć, to pismo jest idealnie. Mimo że trochę kosztuję, warto
zainwestować. Już nie mogę doczekać się kolejnego numeru.
Za możliwość przeczytania czasopisma dziękuję:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz