czwartek, 12 grudnia 2013

"Córka Krwawych" Czarne Kamienie #1 - Anne Bishop

Anne Bishop stworzyła świat, gdzie rządzą kobiety, przez co książkę tę niektórzy uważają za dość feministyczną. W świecie tym to kobiety są potężne, a tylko niektórzy mężczyźni są w stanie im dorównać. Poza tym "moc" w pojęciu Anny Bishop to nie różdżki czy zaklęcia, lecz wewnętrzna siła, którą odzwierciedlają kamienie - począwszy na białym, skończywszy na czarnym - najpotężniejszym.

Przed ponad 700 laty czarownica sabatów Klepsydry ujrzała spełniającą się starożytną przepowiednię - nadejście najpotężniejszej Królowej w historii Krwawych, żywego mitu, Czarownicy, która posiadać będzie więcej mocy niż sam Wielki Lord Piekła.

Ten tekst znajduje się na tyle okładki i odsłania główny przekaz tej książki. Przepowiednia zapowiedziała czarownicę, niezwykłą Czarownicę, przez duże "C". Autorka zawsze, kiedy tylko może, podkreśla to. Mija 700 lat, kiedy w piekle pojawia się mała dziewczynka imieniem Jaenelle. Jak się pewnie domyślacie, jest to przepowiedziana Czarownica.

Bohaterowie, jakich stworzyła autorka, są według mnie trochę niedopracowani, tak samo, jak i świat przez nią stworzony. Czarownica i Sadi (kim jest, dowiecie się, ale z książki) - kochają się, mimo że on ma 1700 a ona mniej niż 10 lat. Autorka postanowiła, że zrobi z nich parę i powolutku dopinała swego. Poza tym pozostaje jeszcze sprawa psychiki Jaenelle, która jest bardzo skrzywiona, nie jest ona chora psychicznie, ale naprawdę autorka rzuca kłody pod jej nogi, kiedy tylko nadarzy się okazja.

Akcja książki rozgrywa się głównie w Piekle, ale też w domu rodzinnym Czarownicy oraz jego okolicy. Świat nie jest przedstawiony szczegółowo, ale autorka nie pokazała wszystkiego, na co ją stać. To jest oczywiście moja subiektywna opinia.

Na koniec pozostaje jeszcze jedna sprawa - stosunki "międzyludzkie". Czytając tę książkę, czułem się trochę, jakbym oglądał "Modę na sukces". Autorka pokazała kobiety jako niewyżyte seksualnie, a mężczyzn jako ich sługusów, którzy mają za zadanie je zaspokajać, w grę wchodzili również pedofile.
Podsumowując, książka nie jest zła, dobrze się ją czyta, aczkolwiek bohaterowie i świat, w którym rozgrywa się historia, mogliby być bardziej dopracowani. Myślę, że jest to lektura obowiązkowa dla fanów fantasy i osób lubiących książki zakrawające w niewielkim stopniu o romans.

Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz