Autorka: Olga Gromyko
Tytuł: Wiedźma opiekunka. #1
Liczba stron: 288
Gatunek: Fantastyka
Wydawnictwo: Fabryka Słów
... Historia miłosna ze szczęśliwym zakończeniem nie ma najmniejszej szansy, by stać się legenda...
Kolejna książka z serii opowiadającej o wrednej Wiedźmie nadal utrzymuje klimat ciągle obecnego humoru i komicznych sytuacji.
Prawdziwi przyjaciele nie potrzebują pożegnań - prychnął smok. - Oni zawsze sssą z tobą, nawet jeśli nie prosssisz.
Każdy z nas dociera do takiego momentu w swoim życiu, w którym musi zdać ostatni egzamin w szkole czy na uczelni. Także w życiu Wolhy nadszedł ten czas, więc to już ostatnia szansa, aby przygotować się do egzaminu końcowego. A po nim pozostaje już bal absolwentów, ale co zrobić, jeżeli czekało się na niego całe dziesięć lat i po tylu mistrz oznajmia, że nie będzie dane nam w nim uczestniczyć? Powód jest jasny - praca, lecz nie byle gdzie, bo na samym dworze królewskim. Ale Wolha ma na to sposób i nie da się namówić do czegoś, czego nie ma ochoty zrobić. Przeczytajcie, a zobaczycie.
Nie ważne, jak piękne by nie były wspomnienia - nie wolno żyć tylko nimi.
Nowe postacie w tej części to Orsana i Rolar, choć w tej akurat części skupię się na Orsanie, gdyż Rolara poznajemy dopiero na końcu książki. Orsana to młoda dziewczyna z tajemnicami i marzeniami, pragnie zostać najemniczką, jednak nie posiada wymaganego ekwipunku. I tutaj pomocna okazuje się Wolha. Obie dziewczyny spotykają się nad zimnym ciałem Lena i wyruszają w podróż, która ma pomóc Orsanie w osiągnięciu upragnionego celu.
Tchórz uciekający z pola walki porzuca wszystko, odważny zostaje w tym, co miał, a bohater zdąży również pozbierać po tchórzu.
Książka, tak jak poprzednie, jest lekka i łatwa w czytaniu. Autorka nie marnuje czasu na długie opisy przyrody. Historia nadal oryginalna i pełna zabawnych sytuacji. Zachęcam do czytania. Minusem jest to, że Opiekunka znowu została podzielona na dwie krótkie części. Okładka nadal na wysokim poziomie, dokładnie oraz ładnie wykonana.
Moja ocena: 8/10
Porzuć nadzieję, tęgogłowa pannico. Nie będzie dla ciebie ani litości, ani dyplomu.
Ja nie wiem jak ty znajdujesz czas na czytanie. Chociaż może gdybym się zorganizowała też dokończyłaby książkę, którą czytam od jakiś dwóch miesięcy. Trzeba wziąć się w garść. Jako, że nie przepadam za fantastyką, to pewnie nie przeczytam nawet jeśli będę miała czas.. Co nie zmienia faktu, że cenię twoje recenzje.
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę, to zaprasza do mnie.
Pozdrawiam i ściskam.
Pierwszy raz słyszę o tej książce i brzmi całkiem intrygująco! :)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
Niesamowite Kamilu :D
OdpowiedzUsuń