niedziela, 2 czerwca 2013

"Pierwiastek zero" - Ewa Barańska

Czyżby Tablicę Mendelejewa należało zgłosić do poprawki? Czy genialny młody chemik poradzi sobie z wyzwaniem i jak się okazuje nieprzyjaznym środowiskiem?

Tytuł: "Pierwiastek zero"
Autor: Ewa Barańska
Gatunek: thriller sensacyjno -naukowy
Ilość stron: 314
Wydawnictwo: TELBIT
Wydanie: 2009

Moja ocena: 7/10


 "(...) człowiek bogaty ma przyjaciół, człowiekowi w nieszczęściu pozostają tylko towarzysze niedoli"


„Pierwiastek zero” autorstwa Ewy Barańskiej nie jest typową książką tej pisarki. Różni się od jej obyczajowych powieści, jest to według mnie powieść sensacyjno - naukowa. Pierwszy raz zetknęłam się z tą panią w tym wykonaniu. Początkowo nie byłam zachwycona, jednak z biegiem czasu czytanie stawało się coraz większą przyjemnością. Wartka akcja sprawiła, że bardzo szybko przebrnęłam przez tę lekturę. Nie obyło się niestety bez rozczarowań, ale o tym później.

Głównym bohaterem jest Alfred Mortus – niezwykle utalentowany naukowiec. Pracuje w laboratorium francuskim za psie pieniądze, kiedy jednak wysuwa pomysł brakującego pierwiastka w Tablicy Mendelejewa – pierwiastka zero – nagle okazuje zainteresowanie pewna firma farmaceutyczna. Młody chemik podpisuje umowę i wyjeżdża do Polski (swojego rodzinnego kraju). Zostaje ulokowany w Moczarzysku w Bieszczadach. Jest zachwycony obecnością innych naukowców, świetnego personelu, dostępności materiałów potrzebnych mu do badań, dosłownie wszystkiego. Tym bardziej że badania nad pierwiastkiem zero idą wręcz wyśmienicie. Jest o krok od udowodnienia swojej teorii.



"Wszystko jest względne (...) Dzisiaj masz wrażenie, że wyrosły ci skrzydła, jutro okazuje się, że siła grawitacji jest zbyt wielka"


Nie przychodzi mu do głowy, że tajna organizacja jest pod władzą Watykanu, a oni po prostu czekają na jego wyniki. Wtedy zabiją go, a wynalazek podporządkują władzy Boga, żeby uzyskać więcej wiernych. W samą porę przychodzi mu z ostrzeżeniem Jarema –fizyk, który jest uważany za pijaka i dziwoląga. Wyjawia przed nim sekret i prosi o ukrycie wyników badań jego i Denisa, który niestety został już porwany. Początkowo Alfred nie bierze na poważnie jego słów, kiedy jednak udaje się ponownie do jego kryjówki, widzi wszędzie krew, narzędzia tortur, jest przerażony… Zdaje sobie sprawę, że jest kontrolowany i szpiegowany… Zaczyna się wyścig z czasem. Jak przechytrzyć władzę? Jak ukryć swoje wyniki badań? Co robić? Przecież nie może nikomu zaufać…


"Bo mózgownica (...) jest najpewniejszą skrytką"


Losy bohatera są niesamowite. Autorka wciąga nas w wir wydarzeń i nie pozwala oderwać się od lektury. Szybka, wartka akcja zachęca nas tylko do czytania kolejnych stron, a zakończenie jest najbardziej zaskakujące… Jednak muszę powiedzieć, że Ewa Barańska posługiwała się często niezrozumiałym dla mnie językiem naukowym. Musiałam czytać niektóre fragmenty po kilka razy, żeby cokolwiek zrozumieć. Jestem pełna podziwu dla jej wiedzy z dziedziny zaawansowanej biologii, chemii, fizyki, matematyki, astrofizyki i wielu innych, ale nie każdy jest w stanie zrozumieć, o co chodzi w tych „wywodach” naukowych, szczególnie jeśli posiada wiedzę na poziomie szkoły gimnazjalnej lub licealnej, są to zagadnienia obejmujące studia. Jest to zdecydowanie duża wada tej książki, ale na szczęście jedyna. Pisałam już o świetnej akcji, ale warto też napomknąć o niesamowitych maksymach, które pisarka umieszcza między wersami. Warto je zapamiętać. 

Polecam tę pozycję dla miłośników nauki, ale także dla fanów sensacji i akcji trzymającej w napięciu, którzy nie zrażą się definicjami czystko naukowymi :)


"Uczeni wolą podążać utartymi ścieżkami, dlatego epokowe odkrycia mają początek w jednej głowie"

7 komentarzy :

  1. Fajnie tu masz :) Pozdro
    http://trendyfashionday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. O wydaje się bardzo ciekawa ta książka ;) Lubię blogi z recenzjami ^ ^ Fajne tło *__*
    http://littleworldnessy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa książka, napewno przecytam i blog jest fajny ;))

    Zapraszam również do mnie :)
    http://my-fashion-in-my-passion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za piękną i wartościową recenzję. Z przyjemnością dołączam ją do swojego bloga.
    Ewa Barańska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię aktualnie podsumowanie roku i dołączałam link do tej recenzji, a tutaj taki komentarz!
      Początkowo nie dowierzałam, dopiero jak ochłonęłam, weszłam na Pani bloga, a tam znalazłam coś, co dodało mi skrzydeł!
      Dziękuję bardzo. :)

      Usuń
    2. Dziękuję za życzenia i również z okazji Nowego Roku życzę Ci szczęścia, powodzenia, spełnienia najbardziej szalonych marzeń i zdrowia, zdrowia, zdrowia by go starczyło na najdłuższe życie. Szczególnie cenię w Tobie to, że znajdujesz czas by czytać tak wnikliwie książki i dzielić się z innymi Swoimi przemyśleniami. Dla autorów nie istnieje nic bardziej inspirującego do pracy niż życzliwi Czytelnicy, a inteligentni recenzenci stanowią, mówiąc poetycko, wręcz miód na serce.
      Ewa Barańska

      Usuń
  5. Chciałam przeczytać, ale ostatecznie nie kupiłam. Teraz wiem, że popełniłam duży błąd. Muszę koniecznie nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń